Suczka w kojcu i na łańcuchu
Data interwencji: 2008-11-06
6 listopada 2008 pojechałyśmy do wsi Olszyny sprawdzić zgłoszenie dotyczące małego pieska trzymanego w złych warunkach.
Na miejscu okazuje się, że młoda, drobna suczka zamknięta jest w kojcu a dodatkowo, nie wiadomo po co, uwiązana na łańcuchu. Wnętrze kojca od dawna niesprzątane, pokryte jest błotem i odchodami wymieszanymi z jedzeniem.
Buda nie stanowi dla krótkowłosej suczki żadnego schronienia: zbyt duża, nieocieplona, niczym nie wyścielona, z błotem na podłodze.
Suczka histerycznie szarpie się na łańcuchu i wskakuje na budę. Między siatką a budą zrobiono jej "grzędę" jak dla kury albo małpy w zoo. Suczka nigdy nie jest spuszczana z łańcucha! Jest wychudzona, brudna, prawdopodobnie cierpi na chorobę skóry.
Na tej samej posesji utrzymywany jest drugi pies. On o dziwo jest zadbany, piękny i biega sobie puszczony wolno. Uwięziona suczka kundelek i wolno biegający owczarek – kontrast jest szokujący, ale właściciel nie widzi nic nagannego w rażącej rozbieżności warunków dla obydwu psów.
Sprawa nie jest zakończona. Właściciel ma 2 tygodnie czasu (od dnia interwencji) na poprawę bytowania suczki i rozpoczęcie jej leczenia. W przeciwnym razie – sprawa zostanie zgłoszona do prokuratury jako zaniedbywanie zwierzęcia.
5 grudnia, bez zapowiedzi, pojechałyśmy skontrolować warunki suczki. Właściciel wywiązał się z zadania śpiewająco: suczka dostała nową, mniejszą i porządną budę, wewnątrz wyścieloną kocykiem w których leżala rozkosznie zagrzebana, gdy podjechałyśmy. Ma drewniany podest, na którym stoją miseczki z różnym jedzeniem (także z suchą karmą) i wodą. Suczka nie musi przebywać w błocie i kupach, załatwia się poza podestem. Część kojca jest zadaszona. Suczka nie jest na łańcuchu. Wydaje się czystsza i nawet nieco nabrała ciałka. Medal dla właściciela, szkoda, że go nie było, żeby podziękować i pogratulować.
Działania
Odwiedza nas 13 gości oraz 0 użytkowników.
Przyjaciele
Copyright © Agata Balu